9 Rozdział.

Rozdział 9.

...... Zrobiło mi się niedobrze i wyszłam z salonu. 

Zaczęłam wymiotować. Louis pobiegł za mną.

- Co się stało.?!?!- Zapytał Louis.

- Louis bo ja jestem w ciąży.

Louis zamilkł. 

- Co.?!?!

- No tak. Niestety.

- Okeyyy. Yyy. No ja nie wiem co mam powiedzieć.

Poszłam do pokoju i przyniosłam Louisowi test.

Zaczęłam płakać. 

- Hej Kotku. To wspaniale.

- Ale ty nie jesteś zły.?

- Ja.??  Ale na co.??

- Cieszę się że ty się cieszysz.

                           * 1 Godzinę później*

Oglądaliśmy z Louisem film. Nie wiedziałam kiedy usnęłam.

Przyszli chłopcy.

- Cłopaki.!!

- Co się stało.?? -  krzyknął Loczek.

- BĘDĘ TATĄ.!!

- Co.??

- Vici jest w ciąży.

Loczek podbiegł do mnie i mnie przytulił.

- To wspaniale.- Powiedział Loczek.

- A ile ona ma lat.??- Zapytał mulat.

- 18.;/

- A jej mama już wie.

- Przypuszczam że jeszcze nie....

                    * Następnego dnia*

- Hej słonko, jak się czujesz.?? - Spytał Louis.

- Louis ja nie jestem chora. To nie choroba.

Louis się uśmiechnął.

Masz jakieś plany na dzisiaj.- Zapytałam Louisa.

- Tak. Spędzam dzień z tobą.


- Może być.


- A czy ty powiedziałaś już mamie.??


- Ona mnie chyba zabije.


- Ale musi się kiedyś o tym dowiedzieć. Lepiej teraz niż żeby później było za późno. 


- Louis jak ja Cię kocham.


- Ja ciebie też kotku.


- I co planujesz dalej.??


- Musimy lecieć do Polski..


- Ok. To kiedy planujesz.??


- Jak najszybciej.


- Może być dzisiaj o 19.30.?


- Oczywiście.


Zaczęliśmy się pakować. Bardzo rozbolał mnie brzuch. Oparłam się o ścianę.


 - Co się stało.??


- Bardzo mnie rozbolał brzuch.


- Jedziemy do lekarza. ??


- Louis to nie jest tak łatwo. Są terminy.


- Koku dla ciebie oddam nawet wszystko co mam.


                  * 20 minut później.*


Przyjechaliśmy do lekarza. Louis zostawił mnie w poczekalni i poszedł do lekarza.


- Puk, puk. - Louis zapukał do gabinetu.


- Proszę.


- Dzień dobry, panie doktorze czy mógł by pan teraz przyjąć moją dziewczynę.??


- Ale proszę pana jest kolejka.


- Ona jest w ciąży ma nie całe 18 lat i dostała boleści brzucha.


- Proszę pana są pacjenci inni. 


- Ale ja zapłacę ile trzeba.


- Proszę.


Louis po 5 minutach przyszedł do mnie i zabrał mnie do gabinetu. 
Wokół niego było wiele fanek cały czas krzyczały o autograf a on patrzył tylko przed siebie żeby mi się nic nie stało...


- Zapraszam. Jak się pani nazywa .??


- Victoria Ladyńska.


- Ile pani ma lat.


- Za 2 tygodnie 18.


- Co pani dolega.


- Pakowałam walizkę i nagle dostałam boleści na dole brzucha.


- Proszę się rozebrać a pana poproszę o wyjście..


Louis wyszedł.


                        * Oczami Louisa*


Wyszedłem z gabinetu. Napadło mnie stado fanek.


- Ej, słuchajcie jeżeli zaraz się dowiem że mojemu dziecku nic nie jest to dam każdej z was po zdjęciu i autografie.


- Superr.!! - Krzyczeli wszyscy.


                              * 10 minut później*


- Zapraszam pana .


- I co nic jej nie jest.?? - Zapytał Louis patrząc na mnie. 


Ja siedziałam uśmiechnięta.


- Nie wręcz przeciwnie.


- Proszę mówić.


- Louis będą czworaczki.!! - Krzyknęłam.


Louis zaczął płakać. Rzuciłam się na niego.


- Będą prawdopodobnie 2 chłopców i 2 dziewczynki..


Podziękowaliśmy panu doktorowi i pojechaliśmy do domu.


Usiedliśmy na kanapie. 


- Lou to będzie 

• Nikola
• Patrycja
• Arek.
• Mateusz

- Oczywiście kotku.


- Na cześć polski.


Spakowaliśmy się. Zdążyliśmy na odprawę.
















_________________________________________________________________


Dedykuje rozdział Nikoli i Amandzie.


Nikola specjalnie dla ciebie imiona... :)


Dziękuje za wsparcie w pisaniu. Rozdział następny będzie jutro albo w piątek.;/


Niestety ale mam treningi do 21 a sql. kończę o 15.30




                CZYTASZ - KOMENTUJESZ