poniedziałek, 21 maja 2012

8 Rozdział.

Rozdział 8.

                      * Następnego dnia *

Noc minęła spokojnie. Rano wstałam i poszłam do łazienki. wykonałam wszystkie czynności porannej toalety. Byłam ubrana w to.
Zeszłam na dół  na śniadanie. Przy stole siedział Louis.

- Dzień dobry Koteczku - Powiedział Louis. - Jak się czujesz.??

- Bywało lepiej.- Głowa mi cała pękała, lecz najgorsze było to że ja miałam ochotę na więcej i więcej.

- Kotku czy ty wiesz że sprawa ze wczoraj nie może się już więcej powtórzyć.??

- Tak. - Spuściłam głowę w dół.

Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka od telefonu. Dzwonił Nikodem. Odebrałam.

                      * Rozmowa telefoniczna.*

- Hej Vi, jak tam po. ?? - Spytał Nikodem.

- No hej, nie za dobrze. - odpowiedziałam ze smutkiem

- Czy coś się stało.??

- Nie możemy dalej ciągnąć naszej przyjaźni, przykro mi.

- Ale o co chodzi.??

- Nieważne. Pa - Rozłączyłam się.

                  * Koniec rozmowy telefonicznej.*

Całej rozmowie przysłuchiwał się Louis.

                       * Oczami Louisa. *

Kto to do niej dzwonił.?? Zastanawiam się czy ona nie ma jakiś problemów.

                         * oczami Vici. *

Była 12. Usłyszałam dźwięk dzwonka do telefonu. Byłam wściekła bo myślałam że to znowu Nikodem.

- Halo.??

- Hej to ja Weronika. To co spotkamy się dzisiaj.??

- A tak zapomniałam. Oczywiście.

- To za 10 minut przy fontannie.

- Ok. Papapa.

Wyszłam z domu i z tego całego pośpiechu zapomniałam telefonu.

                        * Oczami Louisa*


Victoria zapomniała telefonu. |Przyszedł Sms.
Podszedłem do telefonu. 

- Nikodem. Kto to.??
Przeczytałem go. :

Moja droga zastanów się jeszcze nad swoją decyzją. Mam jeszcze dużo towaru. Pamiętaj zawsze do usług.
Wziąłem telefon do pokoju i podszedłem do laptopa. Wszedłem na tłumacza ponieważ chciałem na niego odpisać ale treść była po polsku.
Odpisałem. :
Ok. Może spotkamy się.??
Odpisał. :
- Ok. to tam gdzie zawsze.
Oczywiście nie wiedziałem o jakie miejsce chodzi więc napisałem:
- Yyyy. czyli.??

- Na murku za 10 min.

- Wiedziałem jak on wygląda. Vi miła jego zdjęcie przy kontakcie.

                          * Na murku*

Znalazłem to miejsce. Stał przy nim chłopak. Podszedłem do niego.

- Ty jesteś Nikodem.??

- Tak. A ty to kto.??

- Słuchaj odczep się od Vi ona już ma dosyć problemów przez ciebie.

- A kim ty wogóle jesteś.??

- Jestem chłopakiem Vi. Za 2 dni wylatujemy na stałe do |Londynu, więc proszę cię żeby z polski miała jak najlepsze wspomnienia.!!

Odszedłem od niego.


                         * U Victori*

Siedziałam na fontannie. Po 10 minutach przyszła Weronika.

- Hej co tam u ciebie.?? 

- Hej, u mnie w porządku. 

Nasz fontanna wyglądała mniej więcej tak.
Posiedziałyśmy tak jeszcze 15 minut i poszłyśmy się przejść.

                       * O 17 w domu* 

- Vici. 

- Tak.?? 

- Chodź do mnie. Możesz lecieć do Londynu z Louisem wszystko sobie przemyślałam i podjęłam taką decyzję.


                      * W Londynie 3 Lata Później*

Życie się toczyło wspaniale. Te noce z Louisem były zabójcze. Zwłaszcza nasza ostatnia. 
Wstałam rano było mi bardzo niedobrze. Olałam to myśląc o wczorajszej dużej kolacji.

                  * 1 Godzinę później* 

Zwymiotowałam już 5 razy. Czułam się fatalnie. Dzień minął wspaniale. Chłopcy mieli próbę ja poszłam do apteki. 

-Dzień doby proszę coś na ból brzucha.

- Oj widzę że coś pani nie w formie dzisiaj. 

- Tak całą noc nie spałam.

- Coś na ból brzucha...

Byłam bardzo zdziwiona bo pani dałami TEST CIĄŻOWY.

                            * w domu*

Zrobiłam go..

O 22 przyszedł Louis. 

- Kotku musimy porozmawiać. 

- Coś się stało.??

- Tak Louis ja jestem w ..........

_______________________________________________________________
Jest 8 Rozdział. 


Dedykuje go Klaudii. Proszę bardzo. :*


               Czytasz - komentujesz.





 

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.