Rozdział 8.
* Następnego dnia *
Noc minęła spokojnie. Rano wstałam i poszłam do łazienki. wykonałam wszystkie czynności porannej toalety. Byłam ubrana w to.
Zeszłam na dół na śniadanie. Przy stole siedział Louis.
- Dzień dobry Koteczku - Powiedział Louis. - Jak się czujesz.??
- Bywało lepiej.- Głowa mi cała pękała, lecz najgorsze było to że ja miałam ochotę na więcej i więcej.
- Kotku czy ty wiesz że sprawa ze wczoraj nie może się już więcej powtórzyć.??
- Tak. - Spuściłam głowę w dół.
Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka od telefonu. Dzwonił Nikodem. Odebrałam.
* Rozmowa telefoniczna.*
- Hej Vi, jak tam po. ?? - Spytał Nikodem.
- No hej, nie za dobrze. - odpowiedziałam ze smutkiem
- Czy coś się stało.??
- Nie możemy dalej ciągnąć naszej przyjaźni, przykro mi.
- Ale o co chodzi.??
- Nieważne. Pa - Rozłączyłam się.
* Koniec rozmowy telefonicznej.*
Całej rozmowie przysłuchiwał się Louis.
* Oczami Louisa. *
Kto to do niej dzwonił.?? Zastanawiam się czy ona nie ma jakiś problemów.
* oczami Vici. *
Była 12. Usłyszałam dźwięk dzwonka do telefonu. Byłam wściekła bo myślałam że to znowu Nikodem.
- Halo.??
- Hej to ja Weronika. To co spotkamy się dzisiaj.??
- A tak zapomniałam. Oczywiście.
- To za 10 minut przy fontannie.
- Ok. Papapa.
Wyszłam z domu i z tego całego pośpiechu zapomniałam telefonu.
* Oczami Louisa*
Victoria zapomniała telefonu. |Przyszedł Sms.
Podszedłem do telefonu.
- Nikodem. Kto to.??
Przeczytałem go. :
Moja droga zastanów się jeszcze nad swoją decyzją. Mam jeszcze dużo towaru. Pamiętaj zawsze do usług.
Wziąłem telefon do pokoju i podszedłem do laptopa. Wszedłem na tłumacza ponieważ chciałem na niego odpisać ale treść była po polsku.
Odpisałem. :
Ok. Może spotkamy się.??
Odpisał. :
- Ok. to tam gdzie zawsze.
Oczywiście nie wiedziałem o jakie miejsce chodzi więc napisałem:
- Yyyy. czyli.??
- Na murku za 10 min.
- Wiedziałem jak on wygląda. Vi miła jego zdjęcie przy kontakcie.
* Na murku*
Znalazłem to miejsce. Stał przy nim chłopak. Podszedłem do niego.
- Ty jesteś Nikodem.??
- Tak. A ty to kto.??
- Słuchaj odczep się od Vi ona już ma dosyć problemów przez ciebie.
- A kim ty wogóle jesteś.??
- Jestem chłopakiem Vi. Za 2 dni wylatujemy na stałe do |Londynu, więc proszę cię żeby z polski miała jak najlepsze wspomnienia.!!
Odszedłem od niego.
* U Victori*
Siedziałam na fontannie. Po 10 minutach przyszła Weronika.
- Hej co tam u ciebie.??
- Hej, u mnie w porządku.
Nasz fontanna wyglądała mniej więcej tak.
Posiedziałyśmy tak jeszcze 15 minut i poszłyśmy się przejść.
* O 17 w domu*
- Vici.
- Tak.??
- Chodź do mnie. Możesz lecieć do Londynu z Louisem wszystko sobie przemyślałam i podjęłam taką decyzję.
* W Londynie 3 Lata Później*
Życie się toczyło wspaniale. Te noce z Louisem były zabójcze. Zwłaszcza nasza ostatnia.
Wstałam rano było mi bardzo niedobrze. Olałam to myśląc o wczorajszej dużej kolacji.
* 1 Godzinę później*
Zwymiotowałam już 5 razy. Czułam się fatalnie. Dzień minął wspaniale. Chłopcy mieli próbę ja poszłam do apteki.
-Dzień doby proszę coś na ból brzucha.
- Oj widzę że coś pani nie w formie dzisiaj.
- Tak całą noc nie spałam.
- Coś na ból brzucha...
Byłam bardzo zdziwiona bo pani dałami TEST CIĄŻOWY.
* w domu*
Zrobiłam go..
O 22 przyszedł Louis.
- Kotku musimy porozmawiać.
- Coś się stało.??
- Tak Louis ja jestem w ..........
_______________________________________________________________
Jest 8 Rozdział.
Dedykuje go Klaudii. Proszę bardzo. :*