sobota, 18 sierpnia 2012

20 rozdział.

20 rozdział.


Wsiedliśmy do auta. Jechaliśmy około 20 minut. Było cicho ponieważ każdy z chłopaków był porządnie wstawiony i nie dał rady mówić. 
Wysiedliśmy z auta i od razu poszliśmy do domu. Wejście do niego trochę trwało ponieważ Niall nie mógł znaleźć kluczy do domu.
- Niall, zlituj się stoimy tu już od 5 minut a ty dalej ich nie znalazłeś. - powiedziała Am.
- Chwileczkę drogie panie. 
- Yhm.!
- I panowie oczywiście. Moje zacne kieszenie nie zgadzają się na wydanie kluczy.
- Niall coś ty się bestów naczytał.?? Dawaj te klucze.
Wszyscy wybuchli śmiechem,a Niall stał i patrzył się na nas jak na wariatów. ( w sumie to się nie pomylił) Po około 10 minutach śmiechu, 15 minutach szukania kluczy, 20 minutach próby trafienia do dziurki na kluch weszliśmy do domu. 
- Była to bardzo długa droga drodzy przyjaciele. Nie wiem jak wy ale ja jestem śpiący i w tej właśnie chwili ja wychodzę z tego właśnie pomieszczenia i idę spać i ja nie wiem kiedy ja wrócę.!! - Powiedział oburzony Niall i poszedł na górę. Po przejściu około 5 schodów wrócił i powiedział innym tonem. - Tak konkretnie to wiem kiedy wracam. Możecie się mnie spodziewać około 12 dnia następnego.! Dobranoc.! - Powiedział Niall uśmiechnął się i poszedł na górę.
- Hhahahah. Okey to było dziwne nawet jak na pijanego Nialla.!! - Powiedział Harry. 
- Tak nawet ja nie widziałem nigdy takiego Nialla. - Powiedział Zayn i wybuchł śmiechem.
- Co wy gadacie. Był bardzo słodki.!- Powiedziała z miną szczeniaczka Alex.
- Awww. Ktoś tu czuje mięte. - wydukał Liam i zaczął uciekać.
- Wiesz co.?? dzisiaj nie mam już siły żeby cię gonić. jeszcze kiedyś mi za te słowa zapłacisz.
- Uf. to mi się dzisiaj upiekło.
- Okey, to taka mała zmiana tematu. Mamy godzinę 02.36 i nikt z nas nie jest śpiący jak przypuszczam. Mylę się.??
- Nie. - odrzekli wszyscy razem.
- No to mam małą propozycję. Oglądamy filmy czy gramy w poznaj mnie.?? - Zapytał poważnym tonem Hazza.
- No to może małe głosowanie.?? - Spytała Am
- Jak dla mnie może być.- Stwierdziła Pats.
- A co wy na to.?? - Spytała Nats.
- Spoko. To jakie to głosowanie.??
- Dam karteczki i każdy z was napisze na niej co woli robić. Okey.?? - Spytał Zayn.
- Okey. - Krzyknęli wszyscy.
Liam poszedł do swojego pokoju po karteczki i długopis. Rozdał każdemu po jednej. Po 5 minutach już było jasne że oglądamy film.
- No to wyniki są takie, że każdy z nas chce oglądać film.- oznajmił Liam.
- No to super. Ja wybieram film. - Krzyknął Zayn i pobiegł do płyt.
Rozsiedliśmy się na kanapie. Kto jak kto na kanapie. Harry wziął sobie poduszkę i położył się na ziemi. 
- Okey to dzisiaj oglądamy LOL. Co wy na to.??- spytał zachwycony Zayn.
- Pewnie. 
Zayn włączył film który trwa około 1h 30 minut. Niestety każdy z nich zasnął już na 20 minucie trwania filmu. 
Ah... jednak nie każdy. Zayn i Nats oglądali film do końca ale podczas jego trwania rozmawiali ze sobą i się poznawali.
- No Nats, to może opowiesz mi coś o sobie.??
- No pewnie,a chciał być coś konkretnego wiedzieć czy mam ci wszystko opowiedzieć.??
- No może mów sama coś o sobie ja będę słuchał.
- No to jestem Natalia Larysz pochodzię z Polski z małego miasta Jaworzna, mam 18 lat, ta oto osoba wtulona w Pats to moja siostra bliźniaczka, jest ode mnie młodsza, i..
- Czekaj, ona ma tyle lat co ty.. O ile jest młodsza.?? - Spytał zdziwiony Zayn.
- No nie wiem o jakieś 10 minut. 
-  Ooo to jesteś naprawdę o wiele starsza od niej.. - powiedział z ironią.
- Wiesz każda minuta się liczy. Coś jeszcze chciał byś wiedzieć.??
- Tak.. Coś poza karierą sprowadza cię do Londynu.??
- Może poznawanie świata, ludzi...
- Okey. Mi tyle wystarczy. Człowiek najlepiej poznaje się w życiu.
- Też tak sądzę.... - Powiedziała. Po tych słowach położyła głowę na torsie Zayn'a i usnęła. Zayn jeszcze przez chwilę się jej przyglądał i po chwili sam usnął.

* Z perspektywy Louisa *

- Słonko już jestem.!!- krzyknął Louis podczas wejścia do domu.
- To super.! - Podeszła do niego i dała mu całusa.
- Jak wam minął wieczór.?? 
- Wiesz było bardzo fajnie. Dziewczyny na prawdę mają wielki talent. 
- To super. A ile one mają lat.?
- Wiesz.. Amanda ma 19, Aleksandra ma 18 i jej siostra Natalia również.
- No to młode dziewczyny. A Amanda jest nawet w moim wieku. 
- No może chciała byś je poznać.??
- Pewnie, było by mi bardzo miło.
- No to jutro około 10 rano pojedziemy do chłopaków, bo one tam się zatrzymały.
- No jak dla mnie super. To może chodź idziemy już spać.??
- Pewnie. A moje złotka już śpią.??
- Oczywiście.
- To świetnie. Może ja rano zadzwonię do mamy czy nie mogła by przyjść się nimi zaopiekować.??
- Dobry pomysł.
- okey to rano zadzwonię a teraz już chodź zmęczony jestem.
Poszli razem do sypialni. Po około 10 minutach leżeli już w łóżku.
- Słonko, mówiłem Ci już że Cię kocham.??
- Już nawet kilka razy.
- No to niestety ale muszę się powtórzyć, bo bardzo Cię kocham.
- Ja Ciebie też.
Usnęli...

                            -RANO-
- Słonko wstawaj. Dzwoniłam już do twojej mamy będzie za 10 minut. 
- Oj, jak ja cię kocham. Co ja bym bez Ciebie zrobił.??
- Tak też Cię kocham a teraz już wstawaj.
Poszłam się ubrać. Z racji że dzisiaj był chłodniejszy dzień włożyłam: 


 - Louis jesteś już gotowy.??
- Tak. Możemy iść.

- Chwila.
- Mamo tutaj masz jedzenie, tutaj klucze do domu, a na lodówce numery do nas jak by się coś działo to dzwoń.-  goniła po domu Vi i mówiła z przejęciem
- Vi nie przejmuj się wszystko będzie dobrze. Bawcie się dobrze.- uspakajała ją mama Louisa.
- Dziękuje ci mamo. Pa.- Powiedziała Victoria
- Pa. - Powiedziała babcia trzymając na rękach Mateusza.

                            - W AUCIE -
- Victoria pięknie dzisiaj wyglądasz.
- Ty też misiu.
- Okey. wysiadamy.
- Pewnie.
- A masz klucze do domu.??
- No pewnie, ale chłopaki i tak nie zamykają domu jak są wstawieni.
- Dziwne że was jeszcze nie okradli. 
- No, ja też się dziwie.
Louis wyciągnął z kieszeni klucze i otworzył dom bo o dziwo był zamknięty.
Weszli do mieszkania i osłupieli na podłodze leżał Harry w otoczeniu 10 poduszek, na kanapie leżał Zayn wtulony w Nats, w kuchni na krześle oparta o stół leżała Alex, a Pats i Am na fotelach. Liam leżał koło schodów.
- Zakładam że jest tak zawsze gdy wracacie z jakiejś imprezy.
- No i się nie mylisz.
- ok, to robimy małą pobudkę.
- Jestem za słonko. 
Louis poszedł do kuchni po garnek, 2 łyżki i wiadro wody.
- ok najpierw ja idę i położę koło Liama łyżkę potem ty stań nad Harry'm i wylej na niego wodę a ja będę walił łyśką w garnek. Co ty na to.?
- Będzie zabawnie.
- No to na trzy, czte...ry.!
Alex spadła z krzesła, Liam latał po całym domy krzycząc:
,,Łyżka mnie goni''
Hazza gonił Louisa i zagroził mu zjedzeniem wszystkich marchewek, Am i Pats miały grobową minę a Nats i Zayn siedzieli na łóżku i się śmiali.
- Okey.! Extremalna pobudka  się udała.
- Hhaha. Jak kto woli mi nie było do śmiechu. - Powiedział Harry wycierając mokrą głowę ręcznikiem.
- A gdzie Niall.?? - Spytała Alex.
- Pewnie jeszcze śpi.
- No to teraz my mamy za zadanie extremalną pobudkę dla Nialla.
- Tak jest.!! - krzyknęli wszyscy i wybuchli śmiechem.


winkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwink


           Szimano.!!

Tak więc znów dostałam natchnienia do pisania i.. piszę. Myślę że rozdział wyszedł dobrze. Zmiany się przydały jest lepiej. To na razie tyle teraz mam dla was kilka gifów.:













             Dzięki.!!

Marcheweczka...:*
Gg.:33770207





Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.