czwartek, 24 maja 2012

10 Rozdział.

Rozdział 10.

Lecieliśmy do Polski 1,5 godziny. Cały czas podczas lotu było mi niedobrze. Ale to było naturalne.
 Usnęłam. Gdy byliśmy już w Polsce Louis mnie obudził.

**************************Na Lotnisku****************************

- I co.?? Wyspana.?

- Nie bardzo.

Moja mama czekała na lotnisku. Była szczęśliwa że przyjeżdżam. Nie widziałyśmy się prawie trzy lata.!!

- Córciu jak dobrze Cię widzieć.

- Hej mamo. Pobiegła bym do niej ale miałam już taki sobie brzuch . Na szczęście mama nie zobaczyła od razu bo miałam luźną bluzkę. 

- Jedźmy do domu. 

********************************** W domu ***********************

Stanęłam przed domem i pomyślałam że nic się nie zmienił.

Weszłam do niego i usiadłam na kanapie. Louis koło mnie.

Mama usiadła po przeciwnej stronie. Ja zaczęłam szukać czegoś w torebce.

- I co tam u was dzieciaki.??
Louis odpowiedział mamie do przez 3 lata podszkoliła angielski.

- Bardzo dobrze, a nawet wspaniale. 

- Coś się stało.

- Mamo.... bo ja jestem w ciąży.

 Moją mamę zamurowało. Była cisza przez 2 minuty aż pokazałam mamie zdjęcie z USG.

Moja mama wytrzeszczyła oczy zaczęła liczyć.

- Czwórka...??

- Dokładnie.

- Córcia. Gratulacje.!!

- A ty nie jesteś zła. ??

- Córcia to wspaniale..

- Bardzo się cieszę że się cieszysz.

*********************** W pokoju Vi ***************************

Postanowiłam zadzwonić do Nikodem dawno się z nim nie widziałam.

- Hej Nikodem możemy się spotkać tam gdzie zawsze za 10 mon.??

- Oczywiście.

************************** Na murku****************************

- Hej Nikodem.

- Hej Vi. Znowu potrzebujesz ukojenia.??

- Nie. Ni... - Urwał mi w połowie zdania

- A może jednak.??

- Nikodem słuchaj. Daj mi spokój nie wydzwaniaj do mnie. Ja jestem w ciąży i potrzebuje spokoju.??

- Co.??

- To co słyszysz.

- Z tym kimś co mi groził.??

- Co ci robił.??

- To co słyszysz powiedział że mam się od ciebie odczepić i w ogóle.

- Widocznie miał do tego powody.


- Mogę cię o coś spytać.?


- Tak.


- W którym jesteś miesiącu.??


- W 2.


- A będziesz miała chłopca czy dziewczynkę.??


- To i to razy 2.

- 4.??

- No tak wyszło.

- To super. Do zobaczenia.

Pożegnałam się z nim i poszłam do domu.

**************************** W domu *****************************

- Louis dlaczego mi nie powiedziałeś że się spotkałeś kiedyś z Nikodemem.??

- Uznałem że tak będzie lepiej.

- Louis jesteśmy już razem 4 lata i za kilka miesięcy spodziewamy się dzieci i musisz mi mówić o wszystkim. 


Louis mnie przytulił.

Było już koło 14 więc poszłam się położyć.
Louis spał ze mną bo mieliśmy gości i jego poprzedni pokój był zajęty.

Za 2 dni wylatujemy do Londynu i idziemy odwiedzić rodziców Louisa.

Minęły 2 dni moja mama nas odwiozła na lotnisko.

- Dzieciaki pamiętajcie dzwońcie jak dolecicie.

*************************** W Londynie **************************
Rodzice Louisa nas odebrali. Tak naprawdę ja ich jeszcze nie widziałam.

- Hej mamo tato.

- Hej słoneczko ty moje.

- To jest właśnie moja dziewczyna Vi.

- Hej miło cię poznać.

- Witam. Mi również.

Rozmawialiśmy z jego rodzicami jeszcze z 10 minut ale zrobiło mi się bardzo niedobrze, więc pobiegłam do toalety.

- Louis co jest.? - Spytała jego mama.

- Mamo Vi jest w ciąży.

- To super.

Vi poczuła się już lepiej pojechaliśmy do domu.


_________________________________________________________________


Nom i jest moja wymarzona 10.!!


Dedykacja dla Laryszek.. :)


Dla was.








           CZYTASZ - KOMENTUJESZ.


 



 

 

1 komentarz:

  1. Czeeekam na nastepny , dziekuje za dedykacje <3 - Nat.

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.