sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 32 część 2. :)



Rozdział 32 część 2. <3


- Boże, nie krzycz tak, boli mnie głowa. - Harry się skrzywił gdy usłyszał krzyk Alex.
- Boli.? No i bardzo dobrze, niech boli bardziej.
- Co Cię dzisiaj ugryzło.? Zrobiłem coś nie tak.?
- I ty się jeszcze idioto pytasz.? Ty nie wiesz.? To może cofnij się do przeszłości i przypomnij sobie co zrobiłeś Amandzie.
- Ja już mówiłem, nie chciałem, ja nie wiem nawet jak to się stało. Nie musicie mi tego wypominać na każdym kroku.
- Harry ty jesteś serio taki głupi czy tylko się zgrywasz.? 
Nic nie powiedział tylko wyszedł z pomieszczenia ze spuszczoną głową.

* Patrycja *
obudziło mnie głośne pukanie do moich drzwi, ktoś się na prawdę niepokoił. Podniosłam się, otworzyłam oczy. Eric jeszcze spał, pomału wstałam nie chciałam go obudzić. Szybkim krokiem podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Stał przede mną Harry. Była hmmm. Smutny.? Tak, mogę to tak nazwać.
- Harry, co jest.?
- Możemy pogadać.? - spytał  z iskierka nadziei.
- Oczywiście tylko wiesz Eric jeszcze śpi, to może ja się szybko ogarnę i przyjdę do Ciebie do pokoju a ty pięknie proszę weź mi coś na ból głowy.
- Okey i dzięki. - słodko się uśmiechnął i poszedł na dół po coś specjalnie dla mnie.
Ja zamknęłam drzwi, poszłam szybko do łazienki, umyłam się, uczesałam, pomalowałam i ubrałam w to . Zaraz po wykonaniu wszystkich czynności poszłam do pokoju Harry'ego. Nie było trudno do niego trafić, miał pokój zaraz koło mojego i Eric'a a poza tym miał na drzwiach napis '' Wita w królestwie Loczka '' .Harry był świetnym przyjacielem zawsze we wszystkim pomagał mi i każdemu kto tylko tej pomocy potrzebował. Szczerze mówiąc byłam bardzo zdziwiona, że Harry przyszedł tak z samego rana, ale trudno na pewno ma bardzo ważną sprawę. Szybkim krokiem przeszłam korytarz i weszłam do pokoju Hazzy, zawarliśmy umowę, że mam nie pukać, u niego zawsze dla mnie drzwi są otwarte, bardzo się cieszyłam, że jest taki miły w stosunku co do mnie. 
- Jestem. - przyjaźnie się do niego uśmiechnęłam. - Czy coś się stało.?
- Tak, siadaj. - pokazał ręką na miejsce na łóżko obok niego. - proszę to dla Ciebie. - podał Pati szklankę z magnezem.
- Mów przyjacielu co Ci leży na sercu.- uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Bo ja Cię chciałem bardzo przeprosić, ja wczoraj nie chciałem, nie wiem c mnie ugryzło. - spuścił głowę w dół.
- Ale Harry o co chodzi.? Co się wczoraj stało.? Ja nic nie pamiętam.
- Serio.? Nic.? 
- Nic, Harry, nic.
- Ohh, no to przepraszam Cię za to, żeeee - przedłużył - Cię wczoraj pocałowałem. Nie chciałem. - zrobił smutną minę a w jego oczach było widać głęboki żal.
- Nie szkodzi Harry. -uśmiechnęłam się głęboko - nie chciałeś a ja to rozumiem, nie przejmuj się tym.  - rozłożyła szeroko ramiona - no chodź to do mnie. - Harry przysunął się do Pati i ją mocno przytulił.
- Dzięki. :) 
- Nie ma za co Harry. Wiesz co, ja chyba pójdę coś zjeść, trochę zgłodniałam.
- A wiesz, że ja też.? Chodź idziemy na dół.
Wyszliśmy z pokoju Hazzy i równym krokiem poszliśmy do kuchni śmiejąc się i popychając za żarty. Gdy weszliśmy wszyscy patrzyli się na nas ze grymasem na twarzy.
- Co się tak na nas patrzycie.? Matkę wam zabiliśmy.?
- Harry jesteś żałosny, a ty mu jeszcze wtórujesz. - Powiedziała Aleks
- Ludzie, ja wiem, co on wczoraj zrobił, my sobie już wszystko wyjaśniliśmy. Wiem co teraz może czuć Amanda, ale ja już na to nie mam wpływu to już sam Harry musi Sobie z nią wyjaśnić. 
* Harry *
- Ona nie chce ze mną rozmawiać. - mówił Harry z żalem z włosie.
- A dziwisz się jej.? - spytała ze sarkazmem Natalia.
- No to jak mam jej to wszystko wytłumaczyć.? - Spytał. - gdzie ona jest.? 
- Siedzi na ogródku. - powiedziała o kilka tonów niżej Alex.
Harry odwrócił się na pięcie i poszedł na ogródek. zobaczył tam Amandę, kucała koło drzwi, chyba płakała. 
- Amanda.
- Odejdź, nienawidzę Cię. - powiedziała. 
Harry podszedł bliżej niej. Przytulił ją i powiedział. 
- Nawet jeśli ty powiesz, że mnie nienawidzisz to ja i tak nigdy Cię nie opuszczę. - po jego policzku spłynęła pojedyncza łza. Amanda podniosła głowę, starła mu łzę i czule go pocałowała.

                  ~*~
Hey.
Ten rozdział dedykuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was ten blog by już nie istniał. Dziękuję wszystkim którzy komentują rozdziały, to mnie bardzo motywuje. 
Jeżeli chcecie abym was powiadamiała na twitter'ze o kolejnych rozdziałach pod tym postem piszcie swoje nazwy. :D
Oczywiście, kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej, ale komentujcie. :D 
follow. <3 Daje back. :D






// Tomcio <3



6 komentarzy:

  1. Mega <3 <3 <3 <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. ej boże kropka i znak zapytania? jaki pokemon -,-

    OdpowiedzUsuń
  3. Powracam po długiej przerwie!
    Rozdział jest: zajebisty, najlepszy, bajeczny, piękny, superaśny...
    No nie umiem znaleźć pasujących tu określeń!
    Kocham Twoje opowiadanie!
    Zapraszam Cię, też na nową notkę na moim blogu ;)
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    Anadtazja W.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorrrrrry , że nie dodałam komcia , widocznie zapomniałam , jak zwykle , twoje opowiadanie jest wciągające . O.O A teraz spójrz w moje patrzadła ! NIGDY NIE KOŃCZ MI PISAĆ , BO PRZYJADĘ DO TWOJEGO RODZINNEGO JAWORZNA I BĘDZIESZ MIAŁA NIEZŁĄ ZADYMĘ , WIEC OSTRZEGAM -,-" ! A tak na marginesie . Pozdro : Stylesowaa :**

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.