21 rozdział.
- Moi drodzy, plan jest tak...., że nie ma żadnego planu.! - powiedział poważnym tonem Louis.- robimy co chcemy skaczemy po nim, piszczymy, śpiewamy, gramy na gitarze.
- Hahhahahahha. - wszyscy wybuchli śmiechem.
- To jest świetny pomysł. A, jest ktoś chętny do grania na gitarze.?? Bo u nas zawsze tą działkę odpala Niall'er.
- Ja... U nas ja jestem od tego.! - Powiedziała Nats.
- To świetnie. - Krzyknął Zayn i posłał jej słodki uśmiech.
- Wszyscy gotowi.?? - Spytał Hazza.
- Tak.!
- No to na trzy. Trzy.!!
Wpadliśmy do pokoju Nialla. Nats zaczęła grać na gitarze, Louis darł się na całe gardło Am, Alex i Pats skakały po łóżku, Harry oblał go wodą, Victoria wzięła szminkę i zaczęła go malować, a Liam to wszystko nagrywał. Było bardzo wesoło. Zależy jak dla kogo bo jak dla Nialla to chyba nie bardzo.
- Czy wyście wszyscy oszaleli.?? - Spytał z poważną miną.
Wszyscy nie umieli powstrzymać śmiechu. Trwało to około 10 minut.
- Wybacz Niall'erku ale to było takie zabawne że nie dało się nie śmiać.
- No to za kare musicie mi zrobić pyszne śniadanko.
- Oczywiście.!! Dla pana wszystko.! - Powiedział Louis, a wszyscy za nim zaczęli się ustawiać i powtarzać to co on.
- Wszyscy w prawo zwrot i do kuchni marsz.!! - wydukał Hazza przez śmiech.
- Tak jest.!! - krzyknęli wszyscy i wybuchli ponownym śmiechem.
- KUCHNIA-
- Chłopaki wy już coś tutaj gotujcie a my idziemy się szybko przebrać w czyste ubrania. okey.?? - Spytała Am.
- Pewnie. - zgodzili się chłopcy.
- To my wracamy za około 40 minut.- Powiedziała Pats i wszystkie razem uciekły do łazienki.
Założyły to:
Pats.
Am.
Nats.
Alex.
Po 40 minutach przygotowań dziewczyny weszły do kuchni, a chłopakom opadły ,,kopary''.
- Wow.. Dziewczyny wyglądacie..- powiedział Zayn.
- ... niebiańsko. - dokończył Hazza.
- Dziękujemy, za to wy wyglądacie jak chłopaki w mące.! - wszyscy wybuchli śmiechem.
- Tsaa, nie obyło się też bez osypania mnie..! - krzyknęła Vi i wysłała wściekłe spojrzenie na Liama.
- No wiesz.. Ja też Cię bardzo lubię..
- Dzisiaj nie obędzie ci się bez kary.!! - Krzyknęła - Uciekaj Payn'e bo mało z Ciebie zostanie.!!
W tym samym czasie otworzyły się drzwi do mieszkania, a w nich stanęła Daniell.
- Daniell, słonko ratuj mnie.!! - krzyknął Liam i schował się za nią.
- Liam co żeś znowu przeskrobał.?? - Spytała Dan spokojnym tonem.
- Obsypałem ją mąką.- odpowiedział z minką szczeniaczka.
- Proszę ją przeprosić.!! Natychmiast.! - Powiedziała, wręcz krzyczała.
- Prze... pra... szam...
- Nic się nie stało, Liam.
- No to wszystko dobrze, impreza trwa.
- Tak.. a ja idę się przebrać w czyste ciuchy bo te są całe z mąki.
- Okey.
Poszłam do pokoju Louisa i z szafki wyciągnęłam jakiś inny komplet ciuchów. Długo nie mogłam się zdecydować. Siedziałam przed szafą i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Puk, puk.!
- Proszę.!
- Hej wszystko dobrze bo nie ma Cię już 40 minut. - Spytała z troską Pats.
- Tak.. tylko że nie umiem zdecydować co mam ubrać dzisiaj..
- Czekaj pomogę Ci. - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dzięki.
- Nie ma za co musimy sobie pomagać. - powiedziała i posłała ciepłe spojrzenie.
- No to, tutaj są moje wszystkie ciuchy. Rob z nim co chcesz.
- okey. No to dzisiaj ubierzesz to i to i... jeszcze to...
Tak Pats wybierała, zmieniała, dobierała jeszcze inne ciuchy i w końcu stworzyła coś takiego.:
- Jest świetnie dziękuje Ci. - powiedziała i się przytuliły.
- To co.?? Teraz chodź idziemy na dół bo będą się niecierpliwić.
- Okey.
- Liam co żeś znowu przeskrobał.?? - Spytała Dan spokojnym tonem.
- Obsypałem ją mąką.- odpowiedział z minką szczeniaczka.
- Proszę ją przeprosić.!! Natychmiast.! - Powiedziała, wręcz krzyczała.
- Prze... pra... szam...
- Nic się nie stało, Liam.
- No to wszystko dobrze, impreza trwa.
- Tak.. a ja idę się przebrać w czyste ciuchy bo te są całe z mąki.
- Okey.
Poszłam do pokoju Louisa i z szafki wyciągnęłam jakiś inny komplet ciuchów. Długo nie mogłam się zdecydować. Siedziałam przed szafą i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Puk, puk.!
- Proszę.!
- Hej wszystko dobrze bo nie ma Cię już 40 minut. - Spytała z troską Pats.
- Tak.. tylko że nie umiem zdecydować co mam ubrać dzisiaj..
- Czekaj pomogę Ci. - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dzięki.
- Nie ma za co musimy sobie pomagać. - powiedziała i posłała ciepłe spojrzenie.
- No to, tutaj są moje wszystkie ciuchy. Rob z nim co chcesz.
- okey. No to dzisiaj ubierzesz to i to i... jeszcze to...
Tak Pats wybierała, zmieniała, dobierała jeszcze inne ciuchy i w końcu stworzyła coś takiego.:
Victoria.
- I jak ci się podoba ten zestaw.??- Jest świetnie dziękuje Ci. - powiedziała i się przytuliły.
- To co.?? Teraz chodź idziemy na dół bo będą się niecierpliwić.
- Okey.
- KUCHNIA-
- Co tak długo.? - Spytał przejęty Lou.
- A nie umiałam się zdecydować co mam ubrać.
- Jest świetnie.
- Dziękuje. -powiedziała i się uśmiechnęła do Pats.
Nagle wszyscy usłyszeli dzwonek telefonu Victori.
- Sorry na chwilę wyjdę. okey.??
- Pewnie.
* Z perspektywy Nialla*
- No to kiedy to śniadanie.??
- Już gotowe.
Usiadłem do stołu i czekałem na śniadanie. po chwili Zayn położył przede mną talerz na którym znajdowały się naleśniki.
- Oooo, super naleśniki.!! Pycha.
- Dla Ciebie wszystko nasz kochany Niall'u.
- Co wy tacy mili.??
- Nieee, dlaczego tak sądzisz.??
- Wydawało mi się.
- Jedz, smacznego.
* Z perspektywy Victori. *
Wyszłam na pole ponieważ po pomieszczeniu było bardzo głośno.
- Halo.?
- Hej, Co tam u Ciebe Vi.??
- A bardzo dobrze. A u ciebie coś nowego.?
- Niee, wiesz może byśmy się spotkały.??
- Wiesz jestem u chłopaków. Może przyjedziesz do nich.??
- Pewnie. Victoria, a mogę wziąć ze sobą brata bo w sumie to mieliśmy razem dzisiaj spędzić dzień ale nie mam żadnego pomysłu. Co ty na to.??
- Super.!. Im więcej tym lepiej i przyjemniej.
- To za ile będziecie.??
- No nie wiem. Za godzinę.??
- Pewnie. Czekamy.
Rozłączyła się i poszła do kuchni.
()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()
15 dni do końca wakacji.!! OGARNIACIE.?!
Bo ja jeszcze nie.!
Zayn ma prawdopodobnie nowy tatuaż.!!
- Co tak długo.? - Spytał przejęty Lou.
- A nie umiałam się zdecydować co mam ubrać.
- Jest świetnie.
- Dziękuje. -powiedziała i się uśmiechnęła do Pats.
Nagle wszyscy usłyszeli dzwonek telefonu Victori.
- Sorry na chwilę wyjdę. okey.??
- Pewnie.
* Z perspektywy Nialla*
- No to kiedy to śniadanie.??
- Już gotowe.
Usiadłem do stołu i czekałem na śniadanie. po chwili Zayn położył przede mną talerz na którym znajdowały się naleśniki.
- Oooo, super naleśniki.!! Pycha.
- Dla Ciebie wszystko nasz kochany Niall'u.
- Co wy tacy mili.??
- Nieee, dlaczego tak sądzisz.??
- Wydawało mi się.
- Jedz, smacznego.
* Z perspektywy Victori. *
Wyszłam na pole ponieważ po pomieszczeniu było bardzo głośno.
- Halo.?
- Hej, Co tam u Ciebe Vi.??
- A bardzo dobrze. A u ciebie coś nowego.?
- Niee, wiesz może byśmy się spotkały.??
- Wiesz jestem u chłopaków. Może przyjedziesz do nich.??
- Pewnie. Victoria, a mogę wziąć ze sobą brata bo w sumie to mieliśmy razem dzisiaj spędzić dzień ale nie mam żadnego pomysłu. Co ty na to.??
- Super.!. Im więcej tym lepiej i przyjemniej.
- To za ile będziecie.??
- No nie wiem. Za godzinę.??
- Pewnie. Czekamy.
Rozłączyła się i poszła do kuchni.
()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()
Hej.!!
Mamy następny rozdział. Czy jest dobry to oceńcie sami.15 dni do końca wakacji.!! OGARNIACIE.?!
Bo ja jeszcze nie.!
Zayn ma prawdopodobnie nowy tatuaż.!!
Zaaaajebisty ! Tylko jakoś z tą Vi jest dziwnie ;[ i don't know why !
OdpowiedzUsuńJakoś tak wcześniej było smiesznie i takie szaleństwo z nią a teraz trochu dziwnie ale i tak zajebiście
!!
Czekam na next'a i mam nadzieje ze dlugo czekac nie bd musiala ;)
pisz tego next'a i ogolnie jest zajebiscie dzieki ze piszesz dalej ! nie chce komentowac kazdych rozdziałów ale wiedz że czytam <3 _Alex_
OdpowiedzUsuńmm. ocieka zajebi* .xD
OdpowiedzUsuń