poniedziałek, 14 maja 2012

2 Rozdział


                       * 11 rano pokój Vici * 


Obudziły mnie wibracje pod poduszką. Dzwonił Louis.

                                    * Rozmowa telefoniczna*


- Hej słonko. - powiedział Louis.


- O hej. Miło Cię słyszeć.


- Czy ja Cię przypadkiem nie obudziłem.??


- Niee. 


- To bardzo się cieszę.


- Wiesz chciałem Ci się spytać czy nie wyskoczyła byś dzisiaj 
gdzieś ze mną.?


- Jest problem.


- Jaki.??


- Mam szlaban n a tydzień.! 


- Co się stało.?


- Spóźniłam się wczoraj do domu. Miałam być o 11 a byłam o 3.!


- To chyba moja wina.


- Nie, nie obwiniaj się.


- Ja to wszystko odkręcę. - Powiedział Louis.


- Ok.

                * Koniec rozmowy telefonicznej*

Pożegnałam się z Louisem. Poszłam do łazienki wykonać czynności porannej toalety. Ubrałam się w to. Zeszłam na dół. Ciocia siedziała w salonie wyglądał tak.
- Hej mała. - powiedziała ciocia. 


- Cześć ciociu.

Podeszłam do lodówki.


- Ciociu skusisz się na naleśniki.?


- oczywiście.

Wyglądały one mniej więcej tak.


- Smacznego.


Po śniadaniu była godzina 12. Pozmywałam wszystkie naczynia.
Poszłam do pokoju. Weszłam na twittera, gadu gadu i na fb.
Pisałam z moimi koleżankami.  
O 13 zadzwonił Louis.

                                  *Rozmowa telefoniczna*
- Hej skarbie.


- Witam Cię.


Zaczęło do nmie docierać, że ja już słyszałam gdzieś ten głos.
TAK.! To Louis Tomlinson z One dirction.
- Louis ja  Cie bardzo przepraszam ale ja byłam pijana i ja po prostu nie poznałam. Ty to ten Louis  z one direction.


- Wiesz nie ma za co.



Rozmawialiśmy tak 40 minut. 

                                         *Koniec rozmowy telefonicznej*



                            * Salon*


Usłyszałam pukanie do drzwi. Ciocia otworzyła więc się nawet nie ruszałam z pokoju. 


- Dzień dobry.


- Dzień dobry.


- Czy tutaj mieszka Victoria.?


- Tak. A pan to...?


- Louis. Kolega. Ja chciał bym pani wyjaśnić przyczyne wczorajszego  spóźnienia Victorii do domu.


Ciocia zaprosiła Louisa do salonu i zaczęli rozmowę.
Ja siedziałam w pokoju i usłyszałam głos Louisa. Wyjrzałam za drzwi nikogo nie zobaczyłam. Poszłam w stronę schodów. Ujrzałam

Go. On też mnie zobaczył. Nagle zaczęłam do niego biec on wstał i mnie przytulił. W tym momencie zrozumiałam, że on może być dla mnie kimś więcej niż przyjacielem.
Ciocia nie wiedziała o co chodzi. Usiadła na kanapie i zaczęła przyglądać się mojemu szczęściu. 
                            
                        * Oczami Louisa*
Gdy ją zobaczyłem na schodach oczy mi się zaszkliły. Podbiegła do mnie a ja miałem ochotę w tym momencie wyznać jej co do niej czuję....
________________________________________________________________
No i mamy 2. 
Dedykuje go mojej przyjaciółce Nikoli.
Jutro postaram dodać następny rozdział.
Moje gg 33770207. Jak by co piszcie.
Czytasz -  Komentuj .. :*








4 komentarze:

Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.