wtorek, 26 marca 2013

31 rozdział.

31 rozdział. <3

Udało nam się już po kilku minutach byliśmy na miejscu. przyjaciele czekali na nas wewnątrz dyskoteki. Było bardzo dużo ludzi. Dzisiaj postanowiłam się zabawić na całego. Nie zwracając uwagi na wszystko. Upić się, zabawić i zapomnieć, chociaż na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, o tym co otacza mnie, moich bliskich. Poszłam z Eric'iem do baru, zamówiliśmy sobie kolejkę.później jeszcze jedną i następna i następną...
- Pati, wystarczy. - Mówił już podpity ale świadomy Eric.
- Nie, nie tym razem, przyszłam się tutaj upić i za szaleć.
Po tych słowach wypiła jeszcze jedną kolejkę i poszli na parkiet zaszaleć. Właśnie leciała piosenka 

Amelia Lily - Shut Up (And Give Me Whatever You Got)

Bardzo lubiliście wszyscy tą piosenkę więc tańczyliście jak oszaleli. Patrycja była już w 100% pijana, ale chyba jeszcze świadoma chociaż.. już nie byłem pewien.... 
Po okołu dziesięciu minutach Pati zniknęła mi z oczu pomyślałem, że poszła do toalety więc się tym nie przejmowałem. Tańczyłem dalej.
* Oczami Amandy *
Zabawa była świetna, świetna atmosfera, świetna muzyka nic tylko się bawić. Lecz gdy tańczyłam coś a raczej ktoś przykuł moją uwagę. Była to patka całująca się z jakimś chłopakiem, byłam na 100% pewna, że to nie był Eric. Postanowiłam to przerwać, nie chciałam żeby on to zobaczył. Szybkim krokiem do nich podeszłam.
- Patrycja do cholery co ty robisz.??
to co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie, ona całowała się z Harry'm, z tym Harry'm, moim Harry'm. Nic nie powiedziałam tylko zaczęłam strasznie płakać i wybiegłam z budynku. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć, Patrycja była bardzo pijana ale Harry.? Nic jeszcze dzisiaj nie pił więc mógł ją od siebie odepchnąć, a on jeszcze ją obmacywał. Świnia... A ja go tak bardzo kochałam.. Może i kocham dalej ale nie będę w stanie mu tego tak od razu wybaczyć...
* oczami Harry'ego *
Szedłem przez dyskotekę i zobaczyłem Patrycje stojącą pod ścianą, stała sama więc postanowiłem do niej podejść.
- Co tak sama stoisz.?
- A nie wiem, tak jakoś wyszło.
Była taka urocza uśmiechała się cały czas, nie wiem czemu, może pod wpływem emocji ale ja pocałowałem. Nie myślałem nad tym długo. Nie wiem dlaczego, ale ona dziwnie na mnie działała. To było bardzo dziwne bo kochałem  Amandę.... Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
- Patrycja, przepraszam Cię.
- Wariacie leć za nią, ona Cię kocha, nie myśl teraz o mnie, ja sobie poradzę.
- Dzięki.. - cmoknał ją w policzek i pobiegł szukać Amandy.
* Oczami Partycji *
Nudno trochę na tej dyskotece, pijana już jestem, nie ma co robić, chyba pójdę do Eric'a. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Harry. Jak go zobaczyłam to od razu się szeroko uśmiechnęłam. 
- Co tak sama stoisz.??
- A nie wiem, tak jakoś wyszło. 
Po moich słowach zauważyła, że Harry się niebezpiecznie do mnie zbliża, po chwili poczułam jego delikatne wargi na moich, byłam w szoku. Na początku nie odpowiedziałam na pocałunek, lecz po chwili ja również zaczęłam go całować, stawał się on coraz bardziej namiętny. Ale STOP co ja robię, kocham Eric'a a całuję się z jego przyjacielem a zarazem chłopakiem ojej najlepszej przyjaciółki. Mam nadzieję, że oni nam to wybaczą. Słodka rozkosz przerwała nam Amanda, nie była ona na tyle wściekła co zawiedziona, popatrzyła na nas i wybiegła z dyskoteki z płaczem.
* Oczami Niall'a * 
Jest na prawdę świetnie, Jeszcze się tak dobrze nie bawiłem, miałem ogromne szczęście, że trafiłem na Sandrę, jest kochana, utalentowana i najważniejsze, że moja. Ja sobie tańczyłem a ona siedziała sama przy barze, dosiadł się do niej jakiś chłopak, od razu tam poszedłem.
- Kotku, chodź tańczyć. 
- Już idę, Nick, proszę poznaj mojego chłopaka Niall'a, Niall to jest Nick.
- Cześć miło mi. 
Udawałem miłego przed tym typem ale nie podobało mi się jak patrzyła na mojego skarba.
- chodź idziemy. 
- Okey, to paa. 
- pa. Do zobaczenia.
Wziąłem ją na parkiet i akurat puścili wolą piosenkę, przytuliliśmy się do siebie i zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku..

                  ~*~
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam ale nie miałam pomysłu na rozdział. Chciałam wam bardzo podziękować za te 7 komentarzy pod poprzednim rozdziałem. To myślę że teraz też się wam uda:


           6 komentarzy = rozdział. :P
Zachęcam do zadawania pytań w rubryce pytania do autora. :)
Liczę na was i ponownie bardzo dziękuję. :* 
// Tomcio <3


niedziela, 3 marca 2013

30 rozdział.

Rozdział 30.

Dziewczyny po 2 godzinach przygotowań zeszły na dół. Aleksandra była ubrana  w to. klik.! Amanda w to. klik.! Natalia w to. klik.! (bez plecaka) Chłopcy również byli już gotowi, czekali na dziewczyny przy drzwiach. Nie wiadomo jakim cudem paparazi dowiedzieli się o dzisiejszym  wyjściu gwiazd na imprezę i otoczyli cały dom.
- No to ładnie.. 
Chłopcy nie wiedzieli jak sobie z nimi poradzić, Louis zaproponował aby wszyscy założyli  okulary z przyciemnionymi szybkami. klik.!. Pary chwyciły się za ręce i poszli w stronę auta. Przy nim stali już ochroniarze. Po około 20 minutach już wysiedliśmy przed drzwiami dyskoteki. Tam poczekaliśmy na Patrycję i  Eric'a.

* U Pati i Eric'a *
- No to co słońce, zbieramy się już na imprezę.?
- Tak, możemy się już zbierać.
- okey. To ja idę do łazienki, ogarnę się i możemy iść okey.?
- Pewnie, to idź już. 

*Pati*

poszłam do toalety się ogarnąć, przebrać, pomalować i uczesać. Na dzisiejszą imprezę wybrałam to klik.!. Postanowiłam, że będę się dzisiaj bardzo dobrze bawić. Muszę się uwolnić od wszystkich wspomnień, od wszystkiego złego. po około 20 minutach byłam gotowa. Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Eric'a, był juz gotowy do wyjścia. Miał na sobie to klik.!
Zeszliśmy na dół, wypiliśmy po szklance soku i ruszyliśmy do wyjścia, otworzyliśmy drzwi i naskoczyli na nas ludzie z aparatami. 
Przypomnienie: 
(Pati była manadzerką zespołu Second Life, a zarazem przyjaciółką One Direction)
Cofnęliśmy się z Eric'iem do domu, byliśmy bardzo zaskoczeni tym co się stało.  
- Dzieci czemu nie idziecie.? 
Mama Pati wyszła z pokoju. Była zaciekawiona dlaczego się wrócili.
- A wiesz mamo, może dlatego. 
Patrycja podeszła do drzwi i je otworzyła, nagle wszyscy zaczęli robić zdjęcia, zadawać denne pytania.
- Matko święta, czego ci ludzie od was chcą.?
Rodzina Pati była co prawda z miasta, ale w nim nie było czegoś takiego jak Paparazi idące za Tobą,  było to malutkie  miasto, jeszcze ''nie obyte''.
- Mamo to jest Paparazi, oni latają za każdym kto ma trochę kasy i sławę, każdy wie, że oni zrobią wszystko żeby zrobić z człowieka coś czym nie są.. Wstawią to zdjęcie do najtańszego brukowca, napiszą do tego świetną historie i zrobią z Ciebie szmatę...
Rozmawiali jeszcze kilka minut, po czym zdecydowali, że własnymi siłami się przebij przez tłum.......
...

~~`~~`~~`~~`~~`~~`~~`~~`~~`~~`~~`
przepraszam, że taki krótki, ale jakoś nie miałam czasu pisać, dużo nauki i wgl... 
Zrozumcie mnie. :(
5 komentarzy = następny rozdział <3
Trzymam za was kciuki. :)
// Tomcio <3
Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.