poniedziałek, 20 sierpnia 2012

22 rozdział.

22 rozdział.


                    - W kuchni -
- Jestem.!
- Okey.! A kto dzwonił.??
- Weronka. Wpadnie tutaj z bratem.
- Fajnieee. A ile on ma lat.??
- Z tego co ja pamiętam to 20.
- Chłopaki.! Będziemy mieć nowego kolegę.!
- Suuuper.!
- Dobra a teraz tak na poważnie. Chłopaki sprzątamy kuchnię po tym waszym śniadaniu.
- Okey.!
Wzięliśmy się wszyscy do pracy. Równo z dzwonkiem do drzwi zakończyliśmy sprzątać. 
- Ja otworzę.! - Powiedziała Pats.
- Okey.
Pats pobiegła przez salon do drzwi.
- Hej.! - Powiedział chłopak.
- Yyy. Hej.?
- Jestem Eric. -Przedstawił się chłopak.
- Yhyy.
- A ty.??- Spytał.
- Pats. 
- Miło mi.
- Mi również. Zapraszam.
- Dzięki.
- A ty nie miałeś przyjść z siostrą.??
- Tak, tak ona zaraz dojdzie. Jeszcze poszła po coś do jedzenia.
- Ok, ok. - Powiedziała i się uśmiechnęła.

* Z perspektywy Eric'a *

Weronika dała mi numer domu do którego mam iść.  Więc podszedłem pod drzwi, zadzwoniłem i czekałem aż ktoś otworzy.
Drzwi się otwierają i widzę piękną dziewczynę. Wow.! To było coś.
Ja się chyba zakochałem. No tak.. Normalne kilka razy już to przeżyłem.. Ale nie takie coś to było takie inne. Ona stała i się patrzyła więc ja zacząłem. 
Wszedłem do środka a tam pełno ludzi. Dziewczyna grała na gitarze i gadała z mulatem, Blondyn siedział z blondynką w kuchni, mulatka z loczkiem siedzieli robili coś na laptopie, Ciemna dziewczyna z kręconymi włosami gadała z jakimś chłopakiem a Vi i Lou gdzieś zniknęli.
- Ejjj.!! 
- Co.?! - Powiedzieli wszyscy równocześnie z czego wynikła jedna duża beka na 5 minut.
- To jest Eric, brat Weroniki.
- Hey Eric.! - powiedzieli wszyscy chórkiem.
- Eric, dziewczyna z gitarą to Nats, a mulat obok to Zayn, Blondyn w kuchni to Niall a dziewczyna z nim to Alex, loczek to Harry a mulatka z nim to Am, mulatka w kręconych włosach to Daniell a chłopak koło niej to Liam no i bakuje na  Vi i lou.
- Wow.! Dużo was tutaj. 
- Bo my wszyscy to jedna rodzina.!- powiedział Payne.
- Taa, no właśnie.
- Eee. Eric tak.??
- Nom.
- Gdzie masz siostrę.??
W tej samej chwili do kuchni weszła Weronika z czego wynikła następna, ale tym razem 10 minutowa beka.
- Ee, przygłupy.! Z czego się tak cieszycie.? - spytała Victoria która właśnie schodziła po schodach z Louis'em.
- A.. długa historia.
- Nie ważne. Co dzisiaj robimy.?? - Spytała Am.
- Może impreza nad basenem.?? - rzucił propozycję Niall.
- Ale tylko dla nas. - powiedział oburzony Hazza.
- Tak Hazziątko, tylko dla nas. - uspakajał go Tommo.
- To co wszyscy się zgadzają.?
- Pewnie.
- Podział obowiązków.- powiedział Payne

  •  Weronika: procenty.
  • Alex i Niall: jedzenie
  • Malik i Nats: Muzyka.
  • Vi, Lou, Dan, ja: przygotujecie miejsca i wszystkie sprzęty.
  • Hazza i Am: załatwicie sprawy związane z jutrzejszym koncerem, przełożycie go.
- Ktoś jeszcze. ?
- Yy. no tak.! My.? - wskazała Pats na siebie i Eric'a
- No to wy robicie to, na co macie ochotę.
- Okey.
- Eric.?!
- Tak.?
- Masz jakiś pomysł.....??

^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^ ^^


Mamy rozdzialik, nudny. Sorry.!



Drogie Directioners.!
Dzisiaj 20 sierpnia a to oznacza że dzień wyznawania miłości.!
Wyznajmy wszystkie miłość One Direction, bo przecież jesteśmy Directioners Family.!

Ps. Wszystkiego najlepszego Demi.!!


Zmiana podpisu od dzisiaj się podpisuje Tommo.<3



                Dziękuje.! 



Tommo.<3

  Gg.33770207

Organizacja. !

               Hej.!!

Tutaj opiszę i pokaże zdjęcie każdego z pomieszczeń w domu:
- chłopaków,
- Vi i Lou,
- Weroniki i Eric'a.


 Dom Chłopaków.:

                  Salon.!


                  Łazienka.!



                  kuchnia.! 

                Pokój Zayn'a.!

               Pokój Liam'a.!

              Pokój Harr'ego.!


                Pokój Niall'a.!

               Pokój Vi i Lou.!

Dom Vi i Lou.

                   Kuchnia.!

                     Salon.!

               Pokój Vi i Lou.!


               Pokój dzieci.! 

Dom Weroniki i Eric'a.


                      Łazienka.!


                                          Kuchnia.!


                     Salon.!

                    Łazienka.!



                Pokój Weroniki.!

               Pokój Eric'a.!



**************************************************************
Mamy nowe pomieszczenia w domach .
Zespół i Pats jak na razie mieszkają w hotelu. Po ustatkowaniu dodam ich dom.!

Polecam do obejrzenia.:


Dzięki.! :* <3

Marcheweczka... :*    

       Gg.: 33770207.

niedziela, 19 sierpnia 2012

21 rozdział.

21 rozdział.



- Moi drodzy, plan jest tak...., że nie ma żadnego planu.! - powiedział poważnym tonem Louis.- robimy co chcemy skaczemy po nim, piszczymy, śpiewamy, gramy na gitarze.
- Hahhahahahha. - wszyscy wybuchli śmiechem.
- To jest świetny pomysł. A, jest ktoś chętny do grania na gitarze.?? Bo u nas zawsze tą działkę odpala Niall'er.
- Ja... U nas ja jestem od tego.! - Powiedziała Nats.
- To świetnie. - Krzyknął Zayn i posłał jej słodki uśmiech.
- Wszyscy gotowi.?? - Spytał Hazza.
- Tak.!
- No to na trzy. Trzy.!!
 Wpadliśmy do pokoju Nialla. Nats zaczęła grać na gitarze, Louis darł się na całe gardło Am, Alex i Pats skakały po łóżku, Harry oblał go wodą, Victoria wzięła szminkę i zaczęła go malować, a Liam to wszystko nagrywał. Było bardzo wesoło. Zależy jak dla kogo bo jak dla Nialla to chyba nie bardzo.
- Czy wyście wszyscy oszaleli.?? - Spytał z poważną miną.
Wszyscy nie umieli powstrzymać śmiechu. Trwało to około 10 minut.
- Wybacz Niall'erku ale to było takie zabawne że nie dało się nie śmiać.
- No to za kare musicie mi zrobić pyszne śniadanko.
- Oczywiście.!! Dla pana wszystko.! - Powiedział Louis, a wszyscy za nim zaczęli się ustawiać i powtarzać to co on.
- Wszyscy w prawo zwrot i do kuchni marsz.!! - wydukał Hazza przez śmiech. 
- Tak jest.!! - krzyknęli wszyscy i wybuchli ponownym śmiechem.


                              - KUCHNIA-

- Chłopaki wy już coś tutaj gotujcie a my idziemy się szybko przebrać w czyste ubrania. okey.?? - Spytała Am.
- Pewnie. - zgodzili się chłopcy.
- To my wracamy za około 40 minut.- Powiedziała Pats i wszystkie razem uciekły do łazienki.
Założyły to:

                                                          Pats. 


                                                       Am.


                                                    Nats.


                                                     Alex.


Po 40 minutach przygotowań dziewczyny weszły do kuchni, a chłopakom opadły ,,kopary''.
- Wow.. Dziewczyny wyglądacie..- powiedział Zayn.
- ... niebiańsko. - dokończył Hazza.
- Dziękujemy, za to wy wyglądacie jak chłopaki w mące.! - wszyscy wybuchli śmiechem.
- Tsaa, nie obyło się też bez osypania mnie..! - krzyknęła Vi i wysłała wściekłe spojrzenie na Liama.
- No wiesz.. Ja też Cię bardzo lubię..
- Dzisiaj nie obędzie ci się bez kary.!! - Krzyknęła - Uciekaj Payn'e bo mało z Ciebie zostanie.!!
W tym samym czasie otworzyły się drzwi do mieszkania, a w nich stanęła Daniell.
- Daniell, słonko ratuj mnie.!! - krzyknął Liam i schował się za nią.
- Liam co żeś znowu przeskrobał.?? - Spytała Dan spokojnym tonem.
- Obsypałem ją mąką.- odpowiedział z minką szczeniaczka.
- Proszę ją przeprosić.!! Natychmiast.! - Powiedziała, wręcz krzyczała.
- Prze... pra... szam... 
- Nic się nie stało, Liam.
- No to wszystko dobrze, impreza trwa.
- Tak.. a ja idę się przebrać w czyste ciuchy bo te są całe z mąki.
- Okey.
Poszłam do pokoju Louisa i z szafki wyciągnęłam jakiś inny komplet ciuchów. Długo nie mogłam się zdecydować. Siedziałam przed szafą i usłyszałam pukanie do drzwi. 
- Puk, puk.! 
- Proszę.! 
- Hej wszystko dobrze bo nie ma Cię już 40 minut. - Spytała z troską Pats.
- Tak.. tylko że nie umiem zdecydować co mam ubrać dzisiaj..
- Czekaj pomogę Ci. - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dzięki. 
- Nie ma za co musimy sobie pomagać. - powiedziała i posłała ciepłe spojrzenie.
- No to, tutaj są moje wszystkie ciuchy. Rob z nim co chcesz.
- okey. No to dzisiaj ubierzesz to i to i... jeszcze to... 
Tak Pats wybierała, zmieniała, dobierała jeszcze inne ciuchy i w końcu stworzyła coś takiego.:

                                                  Victoria.

- I jak ci się podoba ten zestaw.??
- Jest świetnie dziękuje Ci. - powiedziała i się przytuliły.
- To co.?? Teraz chodź idziemy na dół bo będą się niecierpliwić.
- Okey.

                           - KUCHNIA-
- Co tak długo.? - Spytał przejęty Lou.
- A nie umiałam się zdecydować co mam ubrać.
- Jest świetnie.
- Dziękuje. -powiedziała i się uśmiechnęła do Pats.
Nagle wszyscy usłyszeli dzwonek telefonu Victori.
- Sorry na chwilę wyjdę. okey.??
- Pewnie.

   * Z perspektywy Nialla*
- No to kiedy to śniadanie.??
- Już gotowe.
Usiadłem do stołu i czekałem na śniadanie. po chwili Zayn położył przede mną talerz na którym znajdowały się naleśniki. 
- Oooo, super naleśniki.!! Pycha.
- Dla Ciebie wszystko nasz kochany Niall'u.
- Co wy tacy mili.??
- Nieee, dlaczego tak sądzisz.??
- Wydawało mi się. 
- Jedz, smacznego.

* Z perspektywy Victori. *
Wyszłam na pole ponieważ po pomieszczeniu było bardzo głośno.
- Halo.?
- Hej, Co tam u Ciebe Vi.??
- A bardzo dobrze. A u ciebie coś nowego.?
- Niee, wiesz może byśmy się spotkały.??
- Wiesz jestem u chłopaków. Może przyjedziesz do nich.??
- Pewnie. Victoria, a mogę wziąć ze sobą brata bo w sumie to mieliśmy razem dzisiaj spędzić dzień ale nie mam żadnego pomysłu. Co ty na to.??
- Super.!. Im więcej tym lepiej i przyjemniej.
- To za ile będziecie.??
- No nie wiem. Za godzinę.??
- Pewnie. Czekamy.
Rozłączyła się i poszła do kuchni.

()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()

                   Hej.!!

Mamy następny rozdział. Czy jest dobry to oceńcie sami.


15 dni do końca wakacji.!! OGARNIACIE.?!
Bo ja jeszcze nie.!

Zayn ma prawdopodobnie nowy tatuaż.!!




CZYTASZ - KOMENTUJ.!


            Dzięki.!!



Marcheweczka... :*Gg.: 33770207






sobota, 18 sierpnia 2012

20 rozdział.

20 rozdział.


Wsiedliśmy do auta. Jechaliśmy około 20 minut. Było cicho ponieważ każdy z chłopaków był porządnie wstawiony i nie dał rady mówić. 
Wysiedliśmy z auta i od razu poszliśmy do domu. Wejście do niego trochę trwało ponieważ Niall nie mógł znaleźć kluczy do domu.
- Niall, zlituj się stoimy tu już od 5 minut a ty dalej ich nie znalazłeś. - powiedziała Am.
- Chwileczkę drogie panie. 
- Yhm.!
- I panowie oczywiście. Moje zacne kieszenie nie zgadzają się na wydanie kluczy.
- Niall coś ty się bestów naczytał.?? Dawaj te klucze.
Wszyscy wybuchli śmiechem,a Niall stał i patrzył się na nas jak na wariatów. ( w sumie to się nie pomylił) Po około 10 minutach śmiechu, 15 minutach szukania kluczy, 20 minutach próby trafienia do dziurki na kluch weszliśmy do domu. 
- Była to bardzo długa droga drodzy przyjaciele. Nie wiem jak wy ale ja jestem śpiący i w tej właśnie chwili ja wychodzę z tego właśnie pomieszczenia i idę spać i ja nie wiem kiedy ja wrócę.!! - Powiedział oburzony Niall i poszedł na górę. Po przejściu około 5 schodów wrócił i powiedział innym tonem. - Tak konkretnie to wiem kiedy wracam. Możecie się mnie spodziewać około 12 dnia następnego.! Dobranoc.! - Powiedział Niall uśmiechnął się i poszedł na górę.
- Hhahahah. Okey to było dziwne nawet jak na pijanego Nialla.!! - Powiedział Harry. 
- Tak nawet ja nie widziałem nigdy takiego Nialla. - Powiedział Zayn i wybuchł śmiechem.
- Co wy gadacie. Był bardzo słodki.!- Powiedziała z miną szczeniaczka Alex.
- Awww. Ktoś tu czuje mięte. - wydukał Liam i zaczął uciekać.
- Wiesz co.?? dzisiaj nie mam już siły żeby cię gonić. jeszcze kiedyś mi za te słowa zapłacisz.
- Uf. to mi się dzisiaj upiekło.
- Okey, to taka mała zmiana tematu. Mamy godzinę 02.36 i nikt z nas nie jest śpiący jak przypuszczam. Mylę się.??
- Nie. - odrzekli wszyscy razem.
- No to mam małą propozycję. Oglądamy filmy czy gramy w poznaj mnie.?? - Zapytał poważnym tonem Hazza.
- No to może małe głosowanie.?? - Spytała Am
- Jak dla mnie może być.- Stwierdziła Pats.
- A co wy na to.?? - Spytała Nats.
- Spoko. To jakie to głosowanie.??
- Dam karteczki i każdy z was napisze na niej co woli robić. Okey.?? - Spytał Zayn.
- Okey. - Krzyknęli wszyscy.
Liam poszedł do swojego pokoju po karteczki i długopis. Rozdał każdemu po jednej. Po 5 minutach już było jasne że oglądamy film.
- No to wyniki są takie, że każdy z nas chce oglądać film.- oznajmił Liam.
- No to super. Ja wybieram film. - Krzyknął Zayn i pobiegł do płyt.
Rozsiedliśmy się na kanapie. Kto jak kto na kanapie. Harry wziął sobie poduszkę i położył się na ziemi. 
- Okey to dzisiaj oglądamy LOL. Co wy na to.??- spytał zachwycony Zayn.
- Pewnie. 
Zayn włączył film który trwa około 1h 30 minut. Niestety każdy z nich zasnął już na 20 minucie trwania filmu. 
Ah... jednak nie każdy. Zayn i Nats oglądali film do końca ale podczas jego trwania rozmawiali ze sobą i się poznawali.
- No Nats, to może opowiesz mi coś o sobie.??
- No pewnie,a chciał być coś konkretnego wiedzieć czy mam ci wszystko opowiedzieć.??
- No może mów sama coś o sobie ja będę słuchał.
- No to jestem Natalia Larysz pochodzię z Polski z małego miasta Jaworzna, mam 18 lat, ta oto osoba wtulona w Pats to moja siostra bliźniaczka, jest ode mnie młodsza, i..
- Czekaj, ona ma tyle lat co ty.. O ile jest młodsza.?? - Spytał zdziwiony Zayn.
- No nie wiem o jakieś 10 minut. 
-  Ooo to jesteś naprawdę o wiele starsza od niej.. - powiedział z ironią.
- Wiesz każda minuta się liczy. Coś jeszcze chciał byś wiedzieć.??
- Tak.. Coś poza karierą sprowadza cię do Londynu.??
- Może poznawanie świata, ludzi...
- Okey. Mi tyle wystarczy. Człowiek najlepiej poznaje się w życiu.
- Też tak sądzę.... - Powiedziała. Po tych słowach położyła głowę na torsie Zayn'a i usnęła. Zayn jeszcze przez chwilę się jej przyglądał i po chwili sam usnął.

* Z perspektywy Louisa *

- Słonko już jestem.!!- krzyknął Louis podczas wejścia do domu.
- To super.! - Podeszła do niego i dała mu całusa.
- Jak wam minął wieczór.?? 
- Wiesz było bardzo fajnie. Dziewczyny na prawdę mają wielki talent. 
- To super. A ile one mają lat.?
- Wiesz.. Amanda ma 19, Aleksandra ma 18 i jej siostra Natalia również.
- No to młode dziewczyny. A Amanda jest nawet w moim wieku. 
- No może chciała byś je poznać.??
- Pewnie, było by mi bardzo miło.
- No to jutro około 10 rano pojedziemy do chłopaków, bo one tam się zatrzymały.
- No jak dla mnie super. To może chodź idziemy już spać.??
- Pewnie. A moje złotka już śpią.??
- Oczywiście.
- To świetnie. Może ja rano zadzwonię do mamy czy nie mogła by przyjść się nimi zaopiekować.??
- Dobry pomysł.
- okey to rano zadzwonię a teraz już chodź zmęczony jestem.
Poszli razem do sypialni. Po około 10 minutach leżeli już w łóżku.
- Słonko, mówiłem Ci już że Cię kocham.??
- Już nawet kilka razy.
- No to niestety ale muszę się powtórzyć, bo bardzo Cię kocham.
- Ja Ciebie też.
Usnęli...

                            -RANO-
- Słonko wstawaj. Dzwoniłam już do twojej mamy będzie za 10 minut. 
- Oj, jak ja cię kocham. Co ja bym bez Ciebie zrobił.??
- Tak też Cię kocham a teraz już wstawaj.
Poszłam się ubrać. Z racji że dzisiaj był chłodniejszy dzień włożyłam: 


 - Louis jesteś już gotowy.??
- Tak. Możemy iść.

- Chwila.
- Mamo tutaj masz jedzenie, tutaj klucze do domu, a na lodówce numery do nas jak by się coś działo to dzwoń.-  goniła po domu Vi i mówiła z przejęciem
- Vi nie przejmuj się wszystko będzie dobrze. Bawcie się dobrze.- uspakajała ją mama Louisa.
- Dziękuje ci mamo. Pa.- Powiedziała Victoria
- Pa. - Powiedziała babcia trzymając na rękach Mateusza.

                            - W AUCIE -
- Victoria pięknie dzisiaj wyglądasz.
- Ty też misiu.
- Okey. wysiadamy.
- Pewnie.
- A masz klucze do domu.??
- No pewnie, ale chłopaki i tak nie zamykają domu jak są wstawieni.
- Dziwne że was jeszcze nie okradli. 
- No, ja też się dziwie.
Louis wyciągnął z kieszeni klucze i otworzył dom bo o dziwo był zamknięty.
Weszli do mieszkania i osłupieli na podłodze leżał Harry w otoczeniu 10 poduszek, na kanapie leżał Zayn wtulony w Nats, w kuchni na krześle oparta o stół leżała Alex, a Pats i Am na fotelach. Liam leżał koło schodów.
- Zakładam że jest tak zawsze gdy wracacie z jakiejś imprezy.
- No i się nie mylisz.
- ok, to robimy małą pobudkę.
- Jestem za słonko. 
Louis poszedł do kuchni po garnek, 2 łyżki i wiadro wody.
- ok najpierw ja idę i położę koło Liama łyżkę potem ty stań nad Harry'm i wylej na niego wodę a ja będę walił łyśką w garnek. Co ty na to.?
- Będzie zabawnie.
- No to na trzy, czte...ry.!
Alex spadła z krzesła, Liam latał po całym domy krzycząc:
,,Łyżka mnie goni''
Hazza gonił Louisa i zagroził mu zjedzeniem wszystkich marchewek, Am i Pats miały grobową minę a Nats i Zayn siedzieli na łóżku i się śmiali.
- Okey.! Extremalna pobudka  się udała.
- Hhaha. Jak kto woli mi nie było do śmiechu. - Powiedział Harry wycierając mokrą głowę ręcznikiem.
- A gdzie Niall.?? - Spytała Alex.
- Pewnie jeszcze śpi.
- No to teraz my mamy za zadanie extremalną pobudkę dla Nialla.
- Tak jest.!! - krzyknęli wszyscy i wybuchli śmiechem.


winkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwinkwink


           Szimano.!!

Tak więc znów dostałam natchnienia do pisania i.. piszę. Myślę że rozdział wyszedł dobrze. Zmiany się przydały jest lepiej. To na razie tyle teraz mam dla was kilka gifów.:













             Dzięki.!!

Marcheweczka...:*
Gg.:33770207





Szablon w całości wykonany przez Violent dla Tomcio na potrzeby bloga Another World Carrot. Prawa autorskie zastrzeżone.